Gdy siedziałyśmy w kuchni przy kawie w pokoju była podejrzana cisza. Za pomocą odbicia w lustrze zaobserwowałam ciekawą sytuację: Max leżał na plecach pod choinką trzymając na brzuszku plastikową bułeczkę z sezamem a Amelka klęczała nad nim i po tym brzuszku go klepała.. hmmm.. słodyczy :))))
Jako, że powoli zbliża się połowa stycznia niedługo będzie trzeba rozebrać choinkę.. Więc nie mogłam się oprzeć wykonaniu kilku fotografii, gdy Dzieciaki bawią się przy choince.. Max psuł i naprawiał bombki, mówiąc sobie "Tadaaaam" a Amelia wlazła pod choinkę i wyszła.. cała w igłach ;)
Wspólnej zabawy jest niewiele, głównie polega na rywalizacji o uwagę, o zabawki.. taki wiek :) Kryzys dwulatka i kryzys roczniaka.. Uf, przetrwamy ;)
Wkrótce do zabawy przyłączyła się Prababa..
Dzieciaki były wykończone wspólną zabawą. A Amelia nabyła nowe umiejętności:
- dłubanie w nosie ;)
- Zapytana "Jak robi kaczka?" odpowiada: "Ka ka ka ka"
Ciesze się, że dzieciaki kumają zabawę "na niby" i przy pomocy plastikowego jedzonka robią sobie małą wyżerkę :)))
Mama Dziu ;)